28.03.2011 ławy zalane ;-)
Po tym całym weekendzie jestem tak padnięta, że nawet wczoraj nie miałam siły kompa włączyć 
Ale w końcu się udało i warto było się trochę pomęczyć 
A oto co się działo u nas od soboty do wczoraj 
Sobota- transport zbrojenia na działkę

Niedziela
Tutaj mężuś musiał poprawić trochę ławy po pracy koparki, która nam je kopała 

Niestety zdjęć z pracy koparki nie mam, ponieważ wtedy Mnie tam nie było, a oczywiście mój Kochany mąż ma to do siebie, że zapomina ze sobą zabrać aparatu... -NOTORYCZNIE 
-ale Wybaczam MU to 
A tu nasze zbrojenie

Co prawda nie idealne , ale najważniejsze, że odebrane przez Kierownika 
Poniedziałek- Zalewamy 
O 11 przyjechał kierownik budowy odebrać zbrojenie i wpisać do dziennika budowy, a o 12 już przyjechały- Pompa i Grucha się działo- w całej wiosce firanki latały hehe 
Mężuś operował Pompą- co prawda pierwszy raz w życiu- ale nawet nieźle Mu to szło 

A tutaj już ostatnie wygładzanie i równanie 

I gotowe 

Teraz poczekamy kilka dni aż ładnie wyschnie i będziemy się zabierać za podmurówkę 
Na piątek mamy transport z towarem zamówiony, jeszcze trzeba będzie przewieść zbiornik z wodą na działkę no i podłączyć prąd- od sąsiada 
Rozglądam się też za jakimiś tanimi meblami ogrodowymi na działkę - na czas budowy widziałam takie krzesła plastikowe za 18 zł sztuka w Jysku, nie ma co innych bo i tak pewnie budowy nie przetrzymają
A no i nasz kemping trzeba przewieść, na razie stoi u znajomych , niedaleko działki, tam go sprawdzaliśmy - wszystko działa instalacje itp , będzie gdzie się kimnąć hehe
Na razie by było wszystko 
Pozdrawiam


Nici z kopania, trzeba poniedziałkową gruchę odmówić...
Komentarze