podwieszamy sufity....
Nic specjalego U nas się nie dzieje, razem z Mężem w weekendy podwieszamy Nasze sufity
Salon
kuchnia
nasza sypialnia
korytarz + wejscie na strych
tu już oświetlenie w kuchni, i powstała Nasza ścianka działowa z NIDY
Kupiliśmy też ostatnio płytki do wiatrołapu oraz kuchni.
Ale leżakują sobie w garażuJak już będą zdobić podłogę oraz ścianę w kuchni to się pochwalę
Mamy też nadany numer porządkowy Domu Nie jesteśmy już BEZDOMNI
Nasza pięknie brzmiąca ULica
Powstańców Wielkopolskich 4
Czekamy też za odbiorem domu ze Starostwa, wtedy będziemy mogli się przemeldować
Jest tyle rzeczy jeszcze do zrobienia , że chyba do końca życia nie zdążymy wszystkiego ogarnąć Ale nie ma TO JAK NA SWOIM
Pomimo nie pomalowanych ścian, braku podłogi, płytek nie wyobrażam sobie ,żebym Mogła tu już nie mieszkać
Ci co mieszkali z rodzicami czy teściami wiedzą o co chodzi
I nie chodzi tu o to jacy Oni by nie byli( czy dobrzy czy źli) , bo jacy By nie byli Nie ma to jak wyciagnąć nogi pod SWÓJ STÓŁ
Pozdrawiam