Drobiazgi ;p
Pokój Syna uważam za skończony, jednak nadal Go uzupełniamy
Wczoraj doczekał się parapetu
Zawieszona została również lampa sufitowa( ale brak foto), pozostało Nam jeszcze przywiesić karnisz, upiąć piekną dziecięcą firankę i chyba było by Na tyle co do pokoju Syna
A w Naszym salonie/obecnie robiącym za sypialnię/ zawisł oto taki żyrandol
, który został uratowany przed straceniem / wyżuceniem za obszar naszych oczu !
Jako że jestem "uzależniona" od zakupów na allegro musiałam i tam kupić żyrandol , który doszedł w częściach"pierwszych".
oczywiscie wiedziałam, że będzie do złożenia ,ale nie sądziłam , że zajmie Nam co cały dzień ! Niestety żyrandol nie chciał z Nami współpracować i był spisany na straty... z pomocą przyszedł Teściu ze swoją magiczną lutownicą i udało Nam się Go uratować i to nawet całkiem całkiem się prezentuje
Ale jak przyjdzie "trzęsienie ziemi" lub coś w tym stylu to wolałabym nie być w jego zasięgu
A tu już nieco mniej wymagający kinkiet na korytarz
Za duży to On może nie jest , ale światła daje tyle ile potrzeba
A tu prezent od Mojego dzieciątką na Dzień MAMY
praktyczny, nie zwiędnieje <jak kwiat> ani nie zostanie prze ze mnie wchłonięty < jak czekoladki>
No i na coś się przyda
To tyle na dziś zaraz Jadę do urzędu odebrać swój nowiusienki dowód osobisty z Nowym miejscem zameldowania
Miłego Dnia
Ania